czwartek, 22 sierpnia 2013
Śląsk jak Szachtior... Całkiem Możliwe
Śląsk Wrocław to jedna z tych drużyn, która charakteryzuje się jakże odmienną grą w poszczególnych
rozgrywkach w jakich uczestniczy. Mam tu na myśli postawe wrocławskiej drużyny w meczach Ligii Europy, oraz w spotkaniach T-Mobile Ekstraklasy. To są dwa różne światy.
W europejskich pucharach Śląsk gra pięknie, widowiskowo i bardzo skutecznie. Natomiast w lidze, jego gra jest diametralnie inna. Do tej pory, po rozegraniu 4 kolejek , bilans Śląska jest zły, bardzo zły to dwie porażki i dwa remisy.To aż nie przystoi drużynie, która co roku praktycznie jest na podium Ekstraklasy.
Jednak na tą chwile wrocławianie muszą się skupić tylko i wyłącznie na czwartkowym meczu 4 rundy eliminacji Ligii Europy,z Sevillą. W poprzednich rundach eliminacyjnych pokazali się z naprawde dobrej strony. O ile wyeliminowanie czarnogórskiego Rudaru Plevja, nie może być odbierane jako rzecz niesamowita i godna uwagi, o tyle już pokonanie w dwumeczu belgijskiego Club Brugee,jest sporym skucesem klubu z nad Odry. W tym miejscu trzeba również dodać,że styl w jakim zrobili to wrocławscy piłkarze budzi naprawde najwiękdzy szacunek. Nie przestraszyli się , zdecydowanie bardziej renomowanego rywala, tylko narzucili swój jakże agresywny styl gry, który umożliwił im pokonanie przeciwnika.
To co rzucało sie w oczy, w grze polskiej drużyny, to naprawde niespotykana umiejętność konsekwentnego dążenia i utrzymywania , omawianej przed meczem taktyki. Znamienny obrazek dla większości z polskich drużyn jest taki,że gdy uczestniczy w pucharach: drużyna traci bramkę to załamuje się, nie potrafi odpowiedzieć, traci totalnie koncepcje na gre. Ze Śląskiem było zupełnie inaczej.Gdy stracił w Brugii gola i wydawało sie , że belgijski klub zacznie dominować, on po 2 minutach odpowiedział trafieniem Paixao.
Ta umiejętność może moim zdaniem bardzo pomóc wrocławianom, w starciu z Sevillą. Nie bez znaczenia jest fakt,że hiszpańska drużyna jest w kryzysie, latem sprzedała wszystkich swoich najważniejszych piłkarzy, aktualnie nie potrafi się odnależć.
To dodatkowo może zmotywować Śląsk, ale czy piłkarze będą potrzebowali dodatkowej motywacji , wiedząc o jaką stawkę grają? ... Chyba nie. Niech za przykład posłuży im kazachski klub Szachtior Karaganda, który we wtorek , pokonał "wielki" Celtic Glasgow 2-0, w ostatniej rundzie eliminacji Ligii Mistrzów i tym samym dał nadzieje wszystkim kibicom w tym kraju na udział pierwszego kazachskiego klubu w Champions League
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz