Bartłomiej Pawłowski to z całą pewnością piłkarz, który wzbudza aktualnie największe poruszenie na naszym rodzimym "ryneczku", ekstraklasowym.
Piłkarz , który na początku sierpnia związał sie z hiszpańską Malagą,nie może zadebiutowac w rozpoczynającym sie sezonie Primera Division, z powodu.... no właśnie z jakiego powodu!!
Zacznijemy jednak od samego początku. Pawłowski trafił do Malagi z Widzewa Łódż,na podstawie rocznego wypożyczenia. Wcześniej jednak grał w Jagielloni Białystok. Tajemnicą poliszynela jest fakt, żę nie wiodło mu sie tam najlepiej .Zagrał 7 spotkań,w których nie udało mu sie jednak trafić do siatki rywala.
Z racji słabej postawy opisywanego zawodnika, został sprzedany do Widzewa Łódż, i była to chyba najlepsza decyzja jaką mógł podjąć w swojej dotychczasowej karierze Bartłomiej Pawłowski.
W ekipie z Łodzi, widzieliśmy już zuepłnie innego zawodnika. Chętnego do gry, szybkiego , zwinnego, a co najważniejsze strzelającego bramki.
W 1 kolejce T-Mobile Ekstraklasy jako jeden z nielicznych zawodników( kto wie czy nie jako jedyny), nie odstawał od piłkarzy naszej lokalnej "Barcelony", Legii Warszawy.
Jego dobra postawa na początku tego sezonu i przyzwoite mecze w barwach Widzewa w poprzednim sezonie, zaowocowały zaintereswoaniem klubów zachodnich.
Najbliżej samemu zawodnikowi było do Hiszpanii, więc wybrał opcje rocznego wypożyczenia do Malagii, z możliwością definitywnego transferu.Wszystko by było pięknie i cudownie, jednak jest pewien szkopuł... Pawłowski był do Widzewa wypożyczony z Jagielloni, a sam Widzew był obarczony tzw "zakazem transferowym", w związku z zaległościami finansowymi. Dlatego też tak na dobrą sprawe prawnie Pawłowski jest zawodnikiem Jagielloni Białystok, w związku z tym , że nie dostała ona pieniędzy za jego definitywny transfer do Widzewa.
Sama Jagiellonia złożyła protest i cała sprawa oparłą sie o Komisje Ligii. Ta co prawda nakazałą zapłacić Widzewowi zaległe pieniądze(200tys Złotych) za transfer omawianego zawodnika , jednak klub z Białegostoku zażyczył sobie dopisania do umowy wypożyczenia Pawłowskiego klauzury, mówiącej o
skróceniu wypożyczenia piłkarza do łodzkiego Widzewa, a co za tym idzie pozwoliłoby to Jagielloni na udziął w zyskach z tytułu transferu Pawłowskiego do Malagi(300 tys Euro).
Nie ulega wątpliwości że Jagiellonia Białystok chciała sie zachować bardzo sprytnie i chytrze.
Na piłkarzu , którego sie pozbyła bez najmniejszych skrupułów, pragnie jeszcze zarobić, jednak włodarze klubu z Białegostoku muszą sobie zdać sprawe z tego, że nie tylko oni są" kuci na cztery łapy"...........
Poniżej Bartłomiej Pawłowski w barwach; Widzewa, Jagielloni i Malagi:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz